czwartek, 26 grudnia 2013

Nieśmiali żyją… nudniej

Magia świąt powoli się rozmywa, najjaśniejsza gwiazda blednie. Leżymy leniwie (niektórzy w panice liczą pochłonięte kalorie-paranoja). Wielkimi krokami zbliża się sylwester… Dziewczyny szykują kreacje, klnąc w duchu, że niepotrzebnie jadły te wszystkie pyszności.



No właśnie…



To chyba będzie jeden z moich najbardziej „dojrzałych” sylwestrów. Spędzę go z… kotem, rodzicami i dziadkami. Cóż, nie tylko ja jestem zawiedziona.




Uroczo. Zdaję sobie sprawę, że w tym momencie mnie zlinczujesz. Pewnie myślisz: ”Daj spokój dziewczyno, to tylko sylwester.”. Zdaję sobie z tego w pełni sprawę. Jednak, biorąc pod uwagę moją sytuację, marzę o wyrwaniu się gdzieś, oderwaniu do tego wszystkiego.



No cóż, to i tak lepsze od tej drugiej opcji- miałam być w szpitalu, ale jadę tam siódmego stycznia.

Z czego wynika taka a nie inna sytuacja? Cóż… nie jestem popularną osobą. Szczerze, nigdy mi na tym nie zależało. Nie znajdziesz mnie na portalach społecznościowych ani na  zdjęciach z wszelakich konkursów(zawsze udało mi się schować.). Nazwijmy rzecz po imieniu- byłam kiedyś bardzo nieśmiała i chociaż starałam się zwalczyć tą cechę, to pewien jej zalążek pozostał. Wcześniej mi to nie przeszkadzało, ale właśnie w takich sytuacjach przydałaby mi się „siła przebicia”.

Mam dwie prośby- jeśli będziesz miał/miała taką możliwość, wznieś za mnie toast, chociażby z wody z kranu.

I druga sprawa- ze względu, iż pewnie spędzę tą „jedyną noc w roku” przy komputerze, jeśli chcesz, możesz w komentarzach napisać pytania do mnie. Czy to będzie pytanie o mój wiek, czy o to, „Czy w dzieciństwie wierzyłam, że kołdra jest magiczną tarczą chroniącą przed potworami?”- zależy od Ciebie. Może odpowiem na wszystkie, może wybiorę kilka- zależy, ile ich napłynie, i jak będą brzmiały.
Z góry dziękuję.


Zdaję sobie sprawę, że nie jestem osobą obdarzoną dobrym gustem, a jedynym programem do obróbki graficznej jaki znam jest Paint, to mimo to pozwoliłam sobie przygotować zestawy, w których sama na sylwestrze chętnie bym wystąpiła. Może zainspirują tą damską część czytelniczek. 



A jakie są Twoje plany na sylwestra?


8 komentarzy:

  1. Wiem co czujesz... Ja co roku spędzam sylwestra w domu. Kto chciałby zaprosić jakiegoś "pedała" na sylwestra ? Nawet moja młodsza siostra wychodzi z domu. Więc nie jesteś sama :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Posiedźmy razem w sylwestra :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba dołączę, bo ja za to mam wtedy nockę w pracy, zatem też świetnie;). A co do gustu, też używam tego programu, bo ma swoje zalety. Zatem gust masz;), nawet w doborze stylizacji to widać;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Plany na sylwestra - Dom , nie jesteś jedyna ;)
    BARDZO SPODOBAŁ MI SIĘ TWÓJ BLOG , OBSERWUJE
    JEŻELI TOBIE TEŻ SIĘ SPODOBA MÓJ BLOG ZACHĘCAM DO OBSERWOWANIA ;* !
    http://firo1331.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi święta minęły ta szybko, że zastanawiam się po co te całe przygotowania, ale tak już niestety jest. Po prostu nie czuję się już tej magii co kiedyś. Co do sylwestra... minie dwunasta nadejdzie nowy dzień, obudzimy się rano wbijemy się w nurt codzienności i będziemy żyć dalej. To jak spędzimy te ostatnie chwile starego roku, nie zaważy absolutnie na niczym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg mnie może zaważyć, bo człowiek nigdy nie wie co może się wydarzyć:)

      Usuń
  6. Zastanawiałam się nad pytaniami i mam:
    1. Skąd pomysł na pseudonim na Ann Scott? (jeśli to jest pseudonim)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny blog ♥
    Zostałaś nominowana do Liebster Award u mnie na blogu: tula-tulla.blogspot.com/2013/12/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń