Magia świąt powoli się rozmywa, najjaśniejsza gwiazda
blednie. Leżymy leniwie (niektórzy w panice liczą pochłonięte
kalorie-paranoja). Wielkimi krokami zbliża się sylwester… Dziewczyny szykują
kreacje, klnąc w duchu, że niepotrzebnie jadły te wszystkie pyszności.
No właśnie…
To chyba będzie jeden z moich najbardziej „dojrzałych”
sylwestrów. Spędzę go z… kotem, rodzicami i dziadkami. Cóż, nie tylko ja jestem
zawiedziona.
Uroczo. Zdaję sobie sprawę, że w tym momencie mnie
zlinczujesz. Pewnie myślisz: ”Daj spokój dziewczyno, to tylko sylwester.”.
Zdaję sobie z tego w pełni sprawę. Jednak, biorąc pod uwagę moją sytuację,
marzę o wyrwaniu się gdzieś, oderwaniu do tego wszystkiego.
No cóż, to i tak lepsze od tej drugiej opcji-
miałam być w szpitalu, ale jadę tam siódmego stycznia.
Z czego wynika taka a nie inna sytuacja? Cóż… nie jestem
popularną osobą. Szczerze, nigdy mi na tym nie zależało. Nie znajdziesz mnie na
portalach społecznościowych ani na
zdjęciach z wszelakich konkursów(zawsze udało mi się schować.). Nazwijmy
rzecz po imieniu- byłam kiedyś bardzo nieśmiała i chociaż starałam się zwalczyć
tą cechę, to pewien jej zalążek pozostał. Wcześniej mi to nie przeszkadzało,
ale właśnie w takich sytuacjach przydałaby mi się „siła przebicia”.
Mam dwie prośby- jeśli będziesz miał/miała taką możliwość,
wznieś za mnie toast, chociażby z wody z kranu.
I druga sprawa- ze względu, iż pewnie spędzę tą „jedyną noc
w roku” przy komputerze, jeśli chcesz, możesz w komentarzach napisać pytania do
mnie. Czy to będzie pytanie o mój wiek, czy o to, „Czy w dzieciństwie
wierzyłam, że kołdra jest magiczną tarczą chroniącą przed potworami?”- zależy od
Ciebie. Może odpowiem na wszystkie, może wybiorę kilka- zależy, ile ich
napłynie, i jak będą brzmiały.
Z góry dziękuję.
Zdaję sobie sprawę, że nie jestem osobą obdarzoną dobrym
gustem, a jedynym programem do obróbki graficznej jaki znam jest Paint, to mimo
to pozwoliłam sobie przygotować zestawy, w których sama na sylwestrze chętnie
bym wystąpiła. Może zainspirują tą damską część czytelniczek.
A jakie są Twoje plany na sylwestra?
Wiem co czujesz... Ja co roku spędzam sylwestra w domu. Kto chciałby zaprosić jakiegoś "pedała" na sylwestra ? Nawet moja młodsza siostra wychodzi z domu. Więc nie jesteś sama :)
OdpowiedzUsuńPosiedźmy razem w sylwestra :)
OdpowiedzUsuńChyba dołączę, bo ja za to mam wtedy nockę w pracy, zatem też świetnie;). A co do gustu, też używam tego programu, bo ma swoje zalety. Zatem gust masz;), nawet w doborze stylizacji to widać;)
OdpowiedzUsuńPlany na sylwestra - Dom , nie jesteś jedyna ;)
OdpowiedzUsuńBARDZO SPODOBAŁ MI SIĘ TWÓJ BLOG , OBSERWUJE
JEŻELI TOBIE TEŻ SIĘ SPODOBA MÓJ BLOG ZACHĘCAM DO OBSERWOWANIA ;* !
http://firo1331.blogspot.com
Mi święta minęły ta szybko, że zastanawiam się po co te całe przygotowania, ale tak już niestety jest. Po prostu nie czuję się już tej magii co kiedyś. Co do sylwestra... minie dwunasta nadejdzie nowy dzień, obudzimy się rano wbijemy się w nurt codzienności i będziemy żyć dalej. To jak spędzimy te ostatnie chwile starego roku, nie zaważy absolutnie na niczym...
OdpowiedzUsuńWg mnie może zaważyć, bo człowiek nigdy nie wie co może się wydarzyć:)
UsuńZastanawiałam się nad pytaniami i mam:
OdpowiedzUsuń1. Skąd pomysł na pseudonim na Ann Scott? (jeśli to jest pseudonim)
Świetny blog ♥
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award u mnie na blogu: tula-tulla.blogspot.com/2013/12/liebster-award.html