niedziela, 3 listopada 2013

„Moda zaduszna” , „Houston mamy problem!” i okna w niebie

Dzień Wszystkich Świętych. Zaduszki. Jak zwykle w te dni zalewa mnie fala jeszcze większych rozważań, niż zwykle. Nie chodzi bynajmniej o „modę cmentarną” oraz „feng shui nagrobków”- jestem ponad tym.
Chodzi bardziej o kwestię przemijania. Od kilku dni męczy mnie pewna kwestia: 
Czy warto pojawiać się w życiu innych ludzi, mimo, że ma się świadomość, że za chwilę się z niego zniknie?
 Ale co mogę rozumieć przez słowo „chwila”? Czyż moje całe życie nie jest chwilą, niepojętym ułamkiem w ciągu wszechświata? A no jest.
Może moje pytanie jest zbyt ogólne. Zatem ujmę je inaczej:
Czy warto walczyć o znajomości, innych ludzi?
Sprawa ta trapi mnie od bardzo długiego czasu. Jednak znowu wszystko jest za mało sprecyzowane. Zatem czarno na białym. Mam problemy. Jak każdy. Zapewnie kiedy się z nimi zapoznasz, stwierdzisz, że są błahe. Bawi mnie to, że ktoś bagatelizuje czyjeś problemy. Dla każdej osoby jej problemy są najważniejsze, najtrudniejsze do rozwiązania. Więc rzeczy mają się następująco: moja grupa znajomych rozsypuje się, rozmywa. Kiedyś potrafiliśmy się spotykać przynajmniej dwa razy w tygodniu, a teraz… widzieliśmy się chyba ostatnio w sierpniu. Możliwe, że to dlatego, że każde z nas jest w innej szkole.  Jednak prawda jest taka, że mimo moich prób nawiązania kontaktu nikt nie chce się do mnie odzywać. Co mam robić dalej? Przestało mnie bawić wieczne walczenie o kogoś, chciałabym, żeby ktoś raz o mnie zawalczył. To idealnie nawiązuje do mojego problemu numer dwa. Ale o tym innym razem. Zapewne masz swoje własne problemy, pozwól, że moje będę Ci dawkowała.

Patrzysz może czasami w niebo? Widzisz gwiazdy? Wiesz, to głupie, ale wierzę, że są to okna w niebie, które otwierają zmarli. I patrzą na nas z tych okien. Może się uśmiechają? Tego nie wiem. Wierzę, że niektórzy są moimi aniołami stróżami. Mam już kilku takich stróżów „tam”. 29 października dołączył do nich kolejny…

1 komentarz:

  1. Tak patrzę, bo to jest taka moja chwila zamyślenia, zastanowienia, szczególnie jak jestem na łonie natury, jest duża otwarta przestrzeń, a ja jestem w takim miejscu, gdzie wszystko ma swój sens i miejsce:). Pytasz czy warto walczyć o znajomości, warto jeśli ludzie są też tego warci, a z tego co piszesz to chyba nie.

    OdpowiedzUsuń